O małym domku w lesie marzy obecnie prawie każdy. Realizacja wiąże się jednak z wieloma problemami. Już na etapie projektowania trzeba być bezwzględnym w kwestii limitowania metrażu i elementów wyposażenia. Kompromisy są niezbędne i niekiedy funkcjonalność bierze górę nad estetyką, a czasami jest zgoła odwrotnie. Każdy subiektywnie steruje tymi suwakami.

W przypadku tego domku priorytetem było neutralne wpasowanie się w krajobraz i taka realizacja budynku żeby w jak najmniejszy sposób ingerować w okoliczną przyrodę, ściółkę i poszycie okolicznego lasu.

Budynek jest składa się z modułowych ram drewnianych, które w zamierzeniu dwójka osób jest w stanie ustawić na przygotowanej podwalinie z belek i słupków fundamentowych. Taką przestrzenną strukturę obudowano deskami i wypełniono izolacją termiczną. Domek lewituje nad ziemią, co szczególnie eksponuje nadwieszenie tarasu stanowiącego obejście wokół budynku. Pomysł na drugi, dolny taras powstał spontanicznie podczas trwania budowy.

Ramy konstrukcji zostały od strony zachodniej wypełnione oknami pokazującymi od strony wnętrza panoramę okolicznych łąk. Dom otwarty jest jedynie na tą stronę.

W środku znalazło się miejsce na sypialnię, salon z aneksem kuchennym oraz łazienkę i kilka podręcznych schowków i szaf. Powierzchnia 30m2 wystarcza do wygodnego użytkowania przestrzeni przez dwie do czterech osób. Budynek jest całoroczny a w zimowe miesiące można korzystać z ogrzewania elektrycznego lub bardziej efektywnego pieca na drewno.

W okresie letnim rolety oraz wysunięty dach skutecznie ograniczają nagrzewanie się wnętrza.

Na czas nieobecności mieszkańców modułowe okiennice zamykają otwory okien. W ten sposób powstaje monolityczny drewniany kontener.

Budynek zaprojektowano w konstrukcji na tyle lekkiej, żeby był możliwy demontaż oraz zmiana lokalizacji.

Wnętrze jest dość proste surowe w wystroju i ogranicza się do monochromatycznego zestawienie jasnego drewna z grafitowymi elementami mebli i bieli ceramicznych płytek w łazienkach. Całość uzupełniono naturalnymi dodatkami.